Apple, obecnie największa spółka świata, w ramach swojej kampanii „Shot on iPhone” wyróżniła polskiego fotografa za oryginalne zdjęcia polskich blokowisk. Fotografie powstawały m.in. w Warszawie i przedstawiają niewątpliwie trudny architektonicznie temat prac, często krytykowany zarówno przez specjalistów jak i mieszkańców. O miłości do „pastelozy” wielkiej płyty, sukcesach i perspektywach rozmawiamy z autorem prac Patrykiem Wikalińskim.
Czy była to pierwsza Pana współpraca z Apple i co oznacza to dla Pana pasji, a może i kariery?
W tym roku miałem okazję współpracować z Apple już dwukrotnie. W obu przypadkach zaskoczenie przeplata się z ogromną motywacją, ponieważ dostanie szansy prezentacji własnych fotografii od firmy Apple na ich kanale społecznościowym to coś niezwykle rzadko spotykanego. Przy pierwszej współpracy z firmą Apple, w marcu moje zdjęcie zostało przedstawione w zbiorczym filmie kilkunastu fotografów. Te prace skierowano do społeczności kampanii #ShotoniPhone i zostały przedstawione jako wzór poruszania się w wybranej tematyce zdjęć. Już wtedy fakt zostania inspiracją dla innych był dla mnie dużym wydarzeniem. Po cichu miałem nadzieję, że kiedyś przyjdzie taki dzień w którym zostanę wyróżniony już samodzielnie. Stało się! Apple zapytało mnie o możliwość współpracy ponownie. 24 sierpnia na Instagramie firmy pojawiła się animacja – film z moimi 9 minimalistycznymi fotografiami. Całość została zsynchronizowana z podkładem muzycznym oraz oznaczona moim nazwiskiem. Jestem niezwykle dumny, że jako pierwszej osobie z Polski udało się zaprezentować w niesamowitej galerii zdjęć Apple z aż tak obszernym materiałem. Bycie częścią kampanii Apple to było marzenie, ale też cel którego zrealizowanie było bardzo trudne. Fotograf musi zaprezentować światu coś swojego i tym samym odrębnego. Cieszę się, że firma zauważyła moje charakterystyczne, minimalistyczne podejście do fotografii. Apple podsumowało film słowami „za pomocą koloru i perspektywy próbuję zmieniać rzeczywistość” i tak rzeczywiście jest. Wyróżnienie oraz stałe realizowanie się za pomocą sztuki sprawiło, że przez ten długi czas poznałem wiele inspirujących osób. Promocja stworzyła mi także możliwość współpracy nad projektami, które od dawna planowałem. To również doskonała szansa na zorganizowanie własnych wystaw.